Sesja noworodkowa – jak się przygotować? Przewodnik dla rodziców

Sesja noworodkowa – jak się przygotować? Przewodnik dla rodziców

Renata Włoszczyk Fotograf Noworodkowy, Rodzinny, Porodowy Dlaczego warto zdecydować się na sesję noworodkową? Pierwsze dni życia dziecka mijają niezwykle szybko, a wspomnienia z tego okresu są bezcenne. Profesjonalna sesja noworodkowa pozwala uwiecznić te wyjątkowe chwile w pięknych, dopracowanych kadrach. To pamiątka na całe życie zarówno dla rodziców, jak i dla dziecka, które z czasem będzie mogło zobaczyć swoje pierwsze dni na profesjonalnych fotografiach. Kiedy najlepiej wykonać sesję noworodkową? Najlepszy czas na wykonanie sesji noworodkowej to pierwsze 5–14 dni życia maluszka. W tym okresie noworodki śpią głęboko i są bardziej podatne na delikatne pozycjonowanie, co ułatwia pracę fotografowi. Sesję warto zaplanować już w trakcie ciąży, aby mieć pewność, że fotograf będzie miał dostępny termin. Rodzaje sesji noworodkowych – którą wybrać? Istnieje kilka różnych typów sesji noworodkowych, które różnią się stylem i miejscem realizacji: 1. Sesja noworodkowa w studio Stylizowane ujęcia w przygotowanych aranżacjach Profesjonalne akcesoria, tła i oświetlenie Idealna dla rodziców ceniących estetyczne, dopracowane kadry 2. Sesja noworodkowa lifestyle w domu Naturalne ujęcia w codziennym otoczeniu Pokazuje emocje i relacje w rodzinie Świetny wybór dla osób ceniących autentyczność 3. Sesja noworodkowa w plenerze Najlepsza dla starszych noworodków (powyżej 3 tygodni) Naturalne światło i piękne otoczenie Doskonała opcja na wiosnę i lato 4. Sesja noworodkowa w szpitalu Uchwycenie pierwszych chwil życia maluszka Zdjęcia pełne emocji i wzruszeń Wymaga wcześniejszej organizacji z fotografem i personelem szpitalnym Jak przygotować się do sesji noworodkowej? 1. Wybór fotografa Kluczowe jest znalezienie doświadczonego fotografa specjalizującego się w fotografii noworodkowej. Warto sprawdzić portfolio, opinie klientów i porozmawiać o oczekiwaniach. 2. Przygotowanie maluszka Karmienie przed sesją – najedzone dziecko jest spokojniejsze. Ubiór – najlepiej luźne ubranka, które łatwo zdjąć, nie pozostawiające odcisków na skórze. Komfort – w studio fotograf zwykle dba o odpowiednią temperaturę, w domu warto zadbać o przytulne warunki. 3. Stylizacja i akcesoria Fotograf często zapewnia rekwizyty, ale można również zabrać ulubiony kocyk, maskotkę czy rodzinne pamiątki, które nadadzą zdjęciom wyjątkowego charakteru. 4. Planowanie sesji rodzinnej Sesja noworodkowa to doskonała okazja do wykonania zdjęć rodzinnych. Warto przygotować się na wspólne ujęcia z rodzicami i rodzeństwem, ubierając się w stonowane kolory, które nie odwracają uwagi od maluszka. Podsumowanie Sesja noworodkowa to wyjątkowa pamiątka, która pozwala zatrzymać w kadrze najpiękniejsze chwile pierwszych dni życia maluszka. Wybór odpowiedniego fotografa, stylu sesji i odpowiednie przygotowanie to klucz do udanych zdjęć. Niezależnie od wybranego rodzaju sesji, warto zaplanować ją z wyprzedzeniem, by zapewnić sobie i dziecku komfort oraz piękne wspomnienia na lata.
Renata Włoszczyk Fotograf Noworodkowy, Rodzinny, Porodowy Dlaczego warto zdecydować się na sesję noworodkową? Pierwsze dni życia dziecka mijają niezwykle szybko, a wspomnienia z tego okresu są bezcenne. Profesjonalna sesja noworodkowa pozwala uwiecznić te wyjątkowe chwile w pięknych, dopracowanych kadrach. To pamiątka na całe życie zarówno dla rodziców, jak i dla dziecka, które z czasem będzie mogło zobaczyć swoje pierwsze dni na profesjonalnych fotografiach. Kiedy najlepiej wykonać sesję noworodkową? Najlepszy czas na wykonanie sesji noworodkowej to pierwsze 5–14 dni życia maluszka. W tym okresie noworodki śpią głęboko i są bardziej podatne na delikatne pozycjonowanie, co ułatwia pracę fotografowi. Sesję warto zaplanować już w trakcie ciąży, aby mieć pewność, że fotograf będzie miał dostępny termin. Rodzaje sesji noworodkowych – którą wybrać? Istnieje kilka różnych typów sesji noworodkowych, które różnią się stylem i miejscem realizacji: 1. Sesja noworodkowa w studio Stylizowane ujęcia w przygotowanych aranżacjach Profesjonalne akcesoria, tła i oświetlenie Idealna dla rodziców ceniących estetyczne, dopracowane kadry 2. Sesja noworodkowa lifestyle w domu Naturalne ujęcia w codziennym otoczeniu Pokazuje emocje i relacje w rodzinie Świetny wybór dla osób ceniących autentyczność 3. Sesja noworodkowa w plenerze Najlepsza dla starszych noworodków (powyżej 3 tygodni) Naturalne światło i piękne otoczenie Doskonała opcja na wiosnę i lato 4. Sesja noworodkowa w szpitalu Uchwycenie pierwszych chwil życia maluszka Zdjęcia pełne emocji i wzruszeń Wymaga wcześniejszej organizacji z fotografem i personelem szpitalnym Jak przygotować się do sesji noworodkowej? 1. Wybór fotografa Kluczowe jest znalezienie doświadczonego fotografa specjalizującego się w fotografii noworodkowej. Warto sprawdzić portfolio, opinie klientów i porozmawiać o oczekiwaniach. 2. Przygotowanie maluszka Karmienie przed sesją – najedzone dziecko jest spokojniejsze. Ubiór – najlepiej luźne ubranka, które łatwo zdjąć, nie pozostawiające odcisków na skórze. Komfort – w studio fotograf zwykle dba o odpowiednią temperaturę, w domu warto zadbać o przytulne warunki. 3. Stylizacja i akcesoria Fotograf często zapewnia rekwizyty, ale można również zabrać ulubiony kocyk, maskotkę czy rodzinne pamiątki, które nadadzą zdjęciom wyjątkowego charakteru. 4. Planowanie sesji rodzinnej Sesja noworodkowa to doskonała okazja do wykonania zdjęć rodzinnych. Warto przygotować się na wspólne ujęcia z rodzicami i rodzeństwem, ubierając się w stonowane kolory, które nie odwracają uwagi od maluszka. Podsumowanie Sesja noworodkowa to wyjątkowa pamiątka, która pozwala zatrzymać w kadrze najpiękniejsze chwile pierwszych dni życia maluszka. Wybór odpowiedniego fotografa, stylu sesji i odpowiednie przygotowanie to klucz do udanych zdjęć. Niezależnie od wybranego rodzaju sesji, warto zaplanować ją z wyprzedzeniem, by zapewnić sobie i dziecku komfort oraz piękne wspomnienia na lata.
Automatyczne przedłużenie umowy o pracę do dnia porodu – zasady i wyjątki

Automatyczne przedłużenie umowy o pracę do dnia porodu – zasady i wyjątki

Joanna Nowak Radca Prawny/prezes Zarządu Fundacji Gonito Automatyczne przedłużenie umowy – podstawowe zasady i wyjątki  Ochrona trwałości stosunku pracy, wyraża się między innymi automatycznym przedłużeniem terminowej umowy o pracę do dnia porodu. Jednak i ta zasada doznaje pewnych wyjątków. Ochrona trwałości stosunku pracy pracownicy w ciąży przejawia się również automatycznym przedłużeniem umowy terminowej do dnia porodu. Ale i w tym przypadku ustawodawca przewidział pewne wyjątki, mianowicie: 1.w przypadku zatrudnienia pracownicy na umowę o pracę na czas określony lub umowę o pracę na okres próbny przekraczający jeden miesiąc, a które to umowy uległyby rozwiązaniu przed upływem trzeciego miesiąca ciąży. Innymi słowy przedłużeniu do dnia porodu, automatycznie, bez potrzeby jakiegokolwiek działania ze strony pracodawcy czy pracownika, podlegać będą wyłącznie te umowy na czas określony i okres próbny (powyżej jednego miesiąca), których termin rozwiązania przypada na dzień po ukończeniu trzeciego miesiąca ciąży, przy czym pamiętać należy iż miesiące ciąży liczy się inaczej aniżeli miesiące kalendarzowe. Miesiąc ciąży obejmuje 28 dni (1 miesiąc odpowiada 4 równym tygodniom). Oznacza to, że 3 miesiące ciąży to zawsze 12 tygodni (84 dni). 2. umowa nie ulegnie przedłużeniu do dnia porodu również w przypadku zatrudnienia pracownicy na umowę o pracę na czas określony, zawartej w celu zastępstwa pracownika w czasie jego usprawiedliwionej nieobecności w pracy. Tak długo jak trwa umowa o pracę zawarta na czas zastępstwa nieobecnego pracownika, tak długo ciężarna pracownica zastępująca będzie objęta ochroną przed wypowiedzeniem i rozwiązaniem umowy o pracę. Natomiast jej umowa zakończy się z upływem czasu, na jaki została zawarta, w momencie gdy zakończy się okres usprawiedliwionej nieobecności pracownika zastępowanego. Nie ma przy tym znaczenia, w którym miesiącu ciąży będzie pracownica zastępująca. (Zatrudnienie na czas zastępstwa a przedłużenie umowy do dnia porodu – Katarzyna Wrońska-Zblewska). Świadczenia chorobowe po zakończeniu umowy Jeżeli pracodawca nie będzie zobowiązany do przedłużenia umowy do dnia porodu, a pracownica będzie nadal niezdolna do pracy, to pracodawca będzie zobowiązany wypłacić świadczenie chorobowe za okres do końca zatrudnienia, natomiast po tej dacie wypłatę przejmuje ZUS. (W związku z tym, płatnik przekazuje do organu rentowego zaświadczenie ZUS ZLA (pozostawiając w aktach kserokopię potwierdzoną za zgodność z oryginałem) oraz zaświadczenie płatnika składek ZUS Z-3, dokumentujące przychody pracownika stanowiące podstawę do ustalenia wysokości zasiłku).
Joanna Nowak Radca Prawny/prezes Zarządu Fundacji Gonito Automatyczne przedłużenie umowy – podstawowe zasady i wyjątki  Ochrona trwałości stosunku pracy, wyraża się między innymi automatycznym przedłużeniem terminowej umowy o pracę do dnia porodu. Jednak i ta zasada doznaje pewnych wyjątków. Ochrona trwałości stosunku pracy pracownicy w ciąży przejawia się również automatycznym przedłużeniem umowy terminowej do dnia porodu. Ale i w tym przypadku ustawodawca przewidział pewne wyjątki, mianowicie: 1.w przypadku zatrudnienia pracownicy na umowę o pracę na czas określony lub umowę o pracę na okres próbny przekraczający jeden miesiąc, a które to umowy uległyby rozwiązaniu przed upływem trzeciego miesiąca ciąży. Innymi słowy przedłużeniu do dnia porodu, automatycznie, bez potrzeby jakiegokolwiek działania ze strony pracodawcy czy pracownika, podlegać będą wyłącznie te umowy na czas określony i okres próbny (powyżej jednego miesiąca), których termin rozwiązania przypada na dzień po ukończeniu trzeciego miesiąca ciąży, przy czym pamiętać należy iż miesiące ciąży liczy się inaczej aniżeli miesiące kalendarzowe. Miesiąc ciąży obejmuje 28 dni (1 miesiąc odpowiada 4 równym tygodniom). Oznacza to, że 3 miesiące ciąży to zawsze 12 tygodni (84 dni). 2. umowa nie ulegnie przedłużeniu do dnia porodu również w przypadku zatrudnienia pracownicy na umowę o pracę na czas określony, zawartej w celu zastępstwa pracownika w czasie jego usprawiedliwionej nieobecności w pracy. Tak długo jak trwa umowa o pracę zawarta na czas zastępstwa nieobecnego pracownika, tak długo ciężarna pracownica zastępująca będzie objęta ochroną przed wypowiedzeniem i rozwiązaniem umowy o pracę. Natomiast jej umowa zakończy się z upływem czasu, na jaki została zawarta, w momencie gdy zakończy się okres usprawiedliwionej nieobecności pracownika zastępowanego. Nie ma przy tym znaczenia, w którym miesiącu ciąży będzie pracownica zastępująca. (Zatrudnienie na czas zastępstwa a przedłużenie umowy do dnia porodu – Katarzyna Wrońska-Zblewska). Świadczenia chorobowe po zakończeniu umowy Jeżeli pracodawca nie będzie zobowiązany do przedłużenia umowy do dnia porodu, a pracownica będzie nadal niezdolna do pracy, to pracodawca będzie zobowiązany wypłacić świadczenie chorobowe za okres do końca zatrudnienia, natomiast po tej dacie wypłatę przejmuje ZUS. (W związku z tym, płatnik przekazuje do organu rentowego zaświadczenie ZUS ZLA (pozostawiając w aktach kserokopię potwierdzoną za zgodność z oryginałem) oraz zaświadczenie płatnika składek ZUS Z-3, dokumentujące przychody pracownika stanowiące podstawę do ustalenia wysokości zasiłku).
Neofobia żywieniowa – jak wspierać dziecko w budowaniu zdrowych relacji z jedzeniem

Neofobia żywieniowa – jak wspierać dziecko w budowaniu zdrowych relacji z jedzeniem

Jagoda Data-Roszak Neurologopeda, Terapeuta Karmienia, Terapeuta Oddechu Czym jest neofobia żywieniowa? Neofobia to naturalny etap rozwoju dziecka, który najczęściej pojawia się między 2. a 6./7. rokiem życia. Objawia się niechęcią do próbowania nowych pokarmów lub znanych wcześniej potraw, które zostały podane w nowy, niestandardowy sposób. Przykład? Dziecko chętnie zje marchewkę w całości, ale utartej już odmówi. Choć może to budzić niepokój rodziców, neofobia żywieniowa ma swoje podłoże ewolucyjne. Mechanizm ten chronił młode przed spożywaniem potencjalnie trujących pokarmów. W większości przypadków jest to etap przejściowy, który można łagodnie przejść dzięki odpowiedniemu podejściu. Jak rozpoznać neofobię? Neofobia może przejawiać się w różny sposób: Odmawianie nowych pokarmów lub rezygnacja z wcześniej lubianych. Zwracanie uwagi na sposób podania – zmiana krojenia lub konsystencji może zadecydować o chęci zjedzenia danego produktu. Ostrożność w spożywaniu nieznanych potraw. Kiedy się martwić? Niepokój powinny wzbudzić następujące objawy: Dziecko rezygnuje ze znanych produktów i nie akceptuje nowych w zamian. Silny stres i płacz podczas posiłków. Odmawianie całych kategorii produktów, np. warzyw, owoców czy mięs. Preferowanie jedynie pokarmów o określonej konsystencji, kolorze lub temperaturze. Bardzo uboga dieta, ograniczająca się do kilku produktów. Odmowa jedzenia utrudnia życie rodzinne (np. wyjścia do restauracji). Problemy sensoryczne, takie jak niechęć do dotykania różnych faktur czy jedzenia papek. W takich przypadkach warto skonsultować się ze specjalistą, np. terapeutą karmienia, neurologopedą czy dietetykiem. Jak wspierać dziecko w okresie neofobii? Oto kilka sprawdzonych zasad: Zasada odpowiedzialności Rodzic decyduje, co, kiedy i gdzie podać do jedzenia, a dziecko decyduje, co i ile zje. Ważne, aby nie zmuszać malucha do jedzenia. Zasada ekspozycji Regularne oferowanie nowych produktów w niewielkich ilościach bez presji. Nawet jeśli dziecko ich nie zje, samo zobaczenie i poznanie smaku jest ważnym krokiem. Budowanie pozytywnych skojarzeń Łącz jedzenie z zabawą, rozmową i radością. Zachęcaj do wspólnego przygotowywania posiłków. Cierpliwość i spokój Neofobia to etap przejściowy. Stosowanie pozytywnych technik, a nie presji, przynosi lepsze efekty. Dlaczego neofobia nie zawsze mija samoistnie? Choć neofobia jest etapem naturalnym, jej brak odpowiedniego wsparcia może prowadzić do wybiórczości pokarmowej, która jest bardziej złożonym problemem. Dlatego warto wspierać dziecko w budowaniu pozytywnej relacji z jedzeniem. Podsumowanie Neofobia to ewolucyjny mechanizm, który może być wyzwaniem, ale także okazją do wzmocnienia więzi rodzinnych i nauki nowych umiejętności. Obserwuj swoje dziecko, bądź cierpliwy i pamiętaj, że odpowiednie podejście przyniesie efekty. Jeśli zauważasz niepokojące objawy, skonsultuj się ze specjalistą, który pomoże Ci wesprzeć dziecko w tym ważnym etapie.
Jagoda Data-Roszak Neurologopeda, Terapeuta Karmienia, Terapeuta Oddechu Czym jest neofobia żywieniowa? Neofobia to naturalny etap rozwoju dziecka, który najczęściej pojawia się między 2. a 6./7. rokiem życia. Objawia się niechęcią do próbowania nowych pokarmów lub znanych wcześniej potraw, które zostały podane w nowy, niestandardowy sposób. Przykład? Dziecko chętnie zje marchewkę w całości, ale utartej już odmówi. Choć może to budzić niepokój rodziców, neofobia żywieniowa ma swoje podłoże ewolucyjne. Mechanizm ten chronił młode przed spożywaniem potencjalnie trujących pokarmów. W większości przypadków jest to etap przejściowy, który można łagodnie przejść dzięki odpowiedniemu podejściu. Jak rozpoznać neofobię? Neofobia może przejawiać się w różny sposób: Odmawianie nowych pokarmów lub rezygnacja z wcześniej lubianych. Zwracanie uwagi na sposób podania – zmiana krojenia lub konsystencji może zadecydować o chęci zjedzenia danego produktu. Ostrożność w spożywaniu nieznanych potraw. Kiedy się martwić? Niepokój powinny wzbudzić następujące objawy: Dziecko rezygnuje ze znanych produktów i nie akceptuje nowych w zamian. Silny stres i płacz podczas posiłków. Odmawianie całych kategorii produktów, np. warzyw, owoców czy mięs. Preferowanie jedynie pokarmów o określonej konsystencji, kolorze lub temperaturze. Bardzo uboga dieta, ograniczająca się do kilku produktów. Odmowa jedzenia utrudnia życie rodzinne (np. wyjścia do restauracji). Problemy sensoryczne, takie jak niechęć do dotykania różnych faktur czy jedzenia papek. W takich przypadkach warto skonsultować się ze specjalistą, np. terapeutą karmienia, neurologopedą czy dietetykiem. Jak wspierać dziecko w okresie neofobii? Oto kilka sprawdzonych zasad: Zasada odpowiedzialności Rodzic decyduje, co, kiedy i gdzie podać do jedzenia, a dziecko decyduje, co i ile zje. Ważne, aby nie zmuszać malucha do jedzenia. Zasada ekspozycji Regularne oferowanie nowych produktów w niewielkich ilościach bez presji. Nawet jeśli dziecko ich nie zje, samo zobaczenie i poznanie smaku jest ważnym krokiem. Budowanie pozytywnych skojarzeń Łącz jedzenie z zabawą, rozmową i radością. Zachęcaj do wspólnego przygotowywania posiłków. Cierpliwość i spokój Neofobia to etap przejściowy. Stosowanie pozytywnych technik, a nie presji, przynosi lepsze efekty. Dlaczego neofobia nie zawsze mija samoistnie? Choć neofobia jest etapem naturalnym, jej brak odpowiedniego wsparcia może prowadzić do wybiórczości pokarmowej, która jest bardziej złożonym problemem. Dlatego warto wspierać dziecko w budowaniu pozytywnej relacji z jedzeniem. Podsumowanie Neofobia to ewolucyjny mechanizm, który może być wyzwaniem, ale także okazją do wzmocnienia więzi rodzinnych i nauki nowych umiejętności. Obserwuj swoje dziecko, bądź cierpliwy i pamiętaj, że odpowiednie podejście przyniesie efekty. Jeśli zauważasz niepokojące objawy, skonsultuj się ze specjalistą, który pomoże Ci wesprzeć dziecko w tym ważnym etapie.
Czy i jak prosić partnera o wsparcie w karmieniu nocnym?

Czy i jak prosić partnera o wsparcie w karmieniu nocnym?

Dorota Jaworska-Kaźmierczak Psycholog Podział obowiązków w opiece nad dzieckiem, zwłaszcza w nocy, to temat, który często budzi wiele emocji i wątpliwości. Z jednej strony, naturalną chęcią matki jest karmienie piersią i bliskość z dzieckiem. Z drugiej, zmęczenie i potrzeba odpoczynku są równie istotne. Dlaczego warto prosić o wsparcie? Równy podział obowiązków: Karmienie nocne to tylko jedna z wielu czynności związanych z opieką nad dzieckiem. Dzielenie się nocnymi pobudkami pozwala na lepszy rozkład obowiązków między rodzicami. Odpoczynek dla mamy: Regularny sen jest niezbędny dla zdrowia i dobrego samopoczucia każdej mamy. Wzmocnienie więzi: Wspólna opieka nad dzieckiem może przyczynić się do jeszcze silniejszej więzi między rodzicami. Jak poprosić partnera o wsparcie? Szczera rozmowa: Wybierzcie moment, kiedy oboje będziecie wypoczęci i spokojni. Jasno i otwarcie przedstaw swoje potrzeby oraz powiedz, dlaczego potrzebujesz wsparcia. Empatia: Postaraj się zrozumieć perspektywę swojego partnera. Może on również czuć się zmęczony lub mieć obawy związane z nocnym karmieniem. Konkretny plan: Razem ustalcie, jak będzie wyglądała nocna opieka. Możecie na przykład wprowadzić system dyżurów lub ustalić, że partner będzie przebierał dziecko i uspokajał je, a ty zajmiesz się karmieniem. Docenianie: Nie zapominaj o wyrażaniu wdzięczności za wsparcie. Nawet jeśli początkowo wszystko nie będzie idealnie, doceniaj wysiłki swojego partnera. Co zrobić, jeśli partner nie chce się zaangażować? Jeśli mimo rozmowy partner nie chce się włączyć w opiekę nocną, warto zastanowić się nad przyczynami takiego stanu rzeczy. Może obawia się, że nie poradzi sobie z dzieckiem w nocy, albo czuje, że to nie jego rola. Spróbujcie wspólnie znaleźć kompromis, który będzie satysfakcjonujący dla was obojga. Pamiętaj, że prośba o wsparcie nie jest oznaką słabości, a raczej dowodem na to, że zależy Ci na dobrym funkcjonowaniu całej rodziny. Ważne pytania do zastanowienia: Jakie są Twoje największe obawy związane z poproszeniem partnera o wsparcie? Co możesz zrobić, aby ułatwić partnerowi włączenie się w opiekę nocną? Jakie korzyści może przynieść zarówno Tobie, jak i Twojemu partnerowi podział obowiązków w nocy? Podsumowanie Prośba o wsparcie w karmieniu nocnym to ważny krok w kierunku budowania równowagi między życiem rodzinnym a własnymi potrzebami. Pamiętaj, że współpraca i wzajemne zrozumienie są kluczem do udanego rodzicielstwa.
Dorota Jaworska-Kaźmierczak Psycholog Podział obowiązków w opiece nad dzieckiem, zwłaszcza w nocy, to temat, który często budzi wiele emocji i wątpliwości. Z jednej strony, naturalną chęcią matki jest karmienie piersią i bliskość z dzieckiem. Z drugiej, zmęczenie i potrzeba odpoczynku są równie istotne. Dlaczego warto prosić o wsparcie? Równy podział obowiązków: Karmienie nocne to tylko jedna z wielu czynności związanych z opieką nad dzieckiem. Dzielenie się nocnymi pobudkami pozwala na lepszy rozkład obowiązków między rodzicami. Odpoczynek dla mamy: Regularny sen jest niezbędny dla zdrowia i dobrego samopoczucia każdej mamy. Wzmocnienie więzi: Wspólna opieka nad dzieckiem może przyczynić się do jeszcze silniejszej więzi między rodzicami. Jak poprosić partnera o wsparcie? Szczera rozmowa: Wybierzcie moment, kiedy oboje będziecie wypoczęci i spokojni. Jasno i otwarcie przedstaw swoje potrzeby oraz powiedz, dlaczego potrzebujesz wsparcia. Empatia: Postaraj się zrozumieć perspektywę swojego partnera. Może on również czuć się zmęczony lub mieć obawy związane z nocnym karmieniem. Konkretny plan: Razem ustalcie, jak będzie wyglądała nocna opieka. Możecie na przykład wprowadzić system dyżurów lub ustalić, że partner będzie przebierał dziecko i uspokajał je, a ty zajmiesz się karmieniem. Docenianie: Nie zapominaj o wyrażaniu wdzięczności za wsparcie. Nawet jeśli początkowo wszystko nie będzie idealnie, doceniaj wysiłki swojego partnera. Co zrobić, jeśli partner nie chce się zaangażować? Jeśli mimo rozmowy partner nie chce się włączyć w opiekę nocną, warto zastanowić się nad przyczynami takiego stanu rzeczy. Może obawia się, że nie poradzi sobie z dzieckiem w nocy, albo czuje, że to nie jego rola. Spróbujcie wspólnie znaleźć kompromis, który będzie satysfakcjonujący dla was obojga. Pamiętaj, że prośba o wsparcie nie jest oznaką słabości, a raczej dowodem na to, że zależy Ci na dobrym funkcjonowaniu całej rodziny. Ważne pytania do zastanowienia: Jakie są Twoje największe obawy związane z poproszeniem partnera o wsparcie? Co możesz zrobić, aby ułatwić partnerowi włączenie się w opiekę nocną? Jakie korzyści może przynieść zarówno Tobie, jak i Twojemu partnerowi podział obowiązków w nocy? Podsumowanie Prośba o wsparcie w karmieniu nocnym to ważny krok w kierunku budowania równowagi między życiem rodzinnym a własnymi potrzebami. Pamiętaj, że współpraca i wzajemne zrozumienie są kluczem do udanego rodzicielstwa.
Wdzięczność – jak nauczyć dziecko szczęścia i budowania relacji

Wdzięczność – jak nauczyć dziecko szczęścia i budowania relacji

Dorota Jaworska-Kaźmierczak Psycholog W dzisiejszym zabieganym świecie, pełnym bodźców i codziennych wyzwań, warto zatrzymać się na chwilę i nauczyć nasze dzieci jednej z najważniejszych umiejętności – wdzięczności. To nie tylko sposób na lepsze relacje, ale także na budowanie pozytywnego nastawienia i szczęścia na całe życie. Jak jednak nauczyć dziecko wdzięczności? Oto kilka prostych kroków, które warto wprowadzić do codziennego życia. 4 kroki do nauki wdzięczności u dziecka Zauważaj razem z dzieckiem małe gesty Ucz swoje dziecko dostrzegać życzliwość i piękno wokół niego. To może być uśmiech sąsiada, wspólny spacer z przyjacielem czy ulubione danie przygotowane przez babcię. Porozmawiajcie o tych momentach – co sprawia, że są wyjątkowe i dlaczego warto je docenić? Wzmacniaj pozytywne emocje, które się z tym wiążą. Zadawaj pytania, które uczą refleksji Rozmawiaj z dzieckiem o intencjach innych ludzi. Pytania takie jak: „Dlaczego myślisz, że ktoś zrobił dla Ciebie coś miłego?” lub „Co czujesz, kiedy babcia Cię przytula?” uczą empatii i pomagają zrozumieć, dlaczego warto być wdzięcznym. Łącz wdzięczność z emocjami Naucz dziecko kojarzyć akty dobroci z pozytywnymi uczuciami. Pytaj: „Jak się czujesz, kiedy ktoś okazuje Ci życzliwość?” Dzięki temu dziecko zaczyna rozumieć, że wdzięczność wiąże się z ciepłymi, budującymi emocjami. Pokazuj różne sposoby wyrażania wdzięczności Wdzięczność to nie tylko słowa. Zachęcaj dziecko do wyrażania jej w różnorodny sposób – poprzez uśmiech, przytulanie, rysunek, a czasem drobny upominek. Ucz, że każda forma wdzięczności ma ogromne znaczenie. Dlaczego warto uczyć dziecko wdzięczności? Dzieci, które praktykują wdzięczność, odnoszą liczne korzyści: Osiągają lepsze wyniki w szkole – pozytywne nastawienie sprzyja motywacji i zaangażowaniu w naukę. Są szczęśliwsze i bardziej optymistyczne – zamiast skupiać się na brakach, cieszą się tym, co mają. Budują silniejsze relacje – wdzięczność wzmacnia więzi rodzinne i przyjacielskie. Są mniej materialistyczne – doceniają wartości niematerialne, takie jak miłość i bliskość. Wdzięczność – inwestycja w przyszłość dziecka Uczenie dziecka wdzięczności to proces, który przynosi korzyści na całe życie. Dziecko, które potrafi doceniać, staje się bardziej empatyczne, szczęśliwe i otwarte na świat. Najlepszym sposobem na naukę wdzięczności jest własny przykład. Pokaż swojemu dziecku, jak dostrzegać dobro w codziennych sytuacjach i wyrażać wdzięczność – małymi krokami ku lepszym relacjom i większemu szczęściu.
Dorota Jaworska-Kaźmierczak Psycholog W dzisiejszym zabieganym świecie, pełnym bodźców i codziennych wyzwań, warto zatrzymać się na chwilę i nauczyć nasze dzieci jednej z najważniejszych umiejętności – wdzięczności. To nie tylko sposób na lepsze relacje, ale także na budowanie pozytywnego nastawienia i szczęścia na całe życie. Jak jednak nauczyć dziecko wdzięczności? Oto kilka prostych kroków, które warto wprowadzić do codziennego życia. 4 kroki do nauki wdzięczności u dziecka Zauważaj razem z dzieckiem małe gesty Ucz swoje dziecko dostrzegać życzliwość i piękno wokół niego. To może być uśmiech sąsiada, wspólny spacer z przyjacielem czy ulubione danie przygotowane przez babcię. Porozmawiajcie o tych momentach – co sprawia, że są wyjątkowe i dlaczego warto je docenić? Wzmacniaj pozytywne emocje, które się z tym wiążą. Zadawaj pytania, które uczą refleksji Rozmawiaj z dzieckiem o intencjach innych ludzi. Pytania takie jak: „Dlaczego myślisz, że ktoś zrobił dla Ciebie coś miłego?” lub „Co czujesz, kiedy babcia Cię przytula?” uczą empatii i pomagają zrozumieć, dlaczego warto być wdzięcznym. Łącz wdzięczność z emocjami Naucz dziecko kojarzyć akty dobroci z pozytywnymi uczuciami. Pytaj: „Jak się czujesz, kiedy ktoś okazuje Ci życzliwość?” Dzięki temu dziecko zaczyna rozumieć, że wdzięczność wiąże się z ciepłymi, budującymi emocjami. Pokazuj różne sposoby wyrażania wdzięczności Wdzięczność to nie tylko słowa. Zachęcaj dziecko do wyrażania jej w różnorodny sposób – poprzez uśmiech, przytulanie, rysunek, a czasem drobny upominek. Ucz, że każda forma wdzięczności ma ogromne znaczenie. Dlaczego warto uczyć dziecko wdzięczności? Dzieci, które praktykują wdzięczność, odnoszą liczne korzyści: Osiągają lepsze wyniki w szkole – pozytywne nastawienie sprzyja motywacji i zaangażowaniu w naukę. Są szczęśliwsze i bardziej optymistyczne – zamiast skupiać się na brakach, cieszą się tym, co mają. Budują silniejsze relacje – wdzięczność wzmacnia więzi rodzinne i przyjacielskie. Są mniej materialistyczne – doceniają wartości niematerialne, takie jak miłość i bliskość. Wdzięczność – inwestycja w przyszłość dziecka Uczenie dziecka wdzięczności to proces, który przynosi korzyści na całe życie. Dziecko, które potrafi doceniać, staje się bardziej empatyczne, szczęśliwe i otwarte na świat. Najlepszym sposobem na naukę wdzięczności jest własny przykład. Pokaż swojemu dziecku, jak dostrzegać dobro w codziennych sytuacjach i wyrażać wdzięczność – małymi krokami ku lepszym relacjom i większemu szczęściu.
O czym opowiada Twoim dzieciom Twój układ nerwowy?

O czym opowiada Twoim dzieciom Twój układ nerwowy?

Karolina Wilk Regulacja, Samoregulacja, Wsparcie Dla Układu Nerwowego Jak działa nasz układ nerwowy? Nasz układ nerwowy nieustannie skanuje otoczenie, oceniając, czy jest bezpieczne. Kiedy uzna, że jesteśmy w bezpiecznym środowisku, czujemy, że wszystko jest na właściwym miejscu. Wtedy jesteśmy bardziej otwarci na wyzwania, potrafimy się bawić, odpoczywać i czuć dobrze ze sobą oraz z innymi. Gdy jednak nasze otoczenie wydaje się zagrażające, autonomiczny układ nerwowy uruchamia reakcję walki, ucieczki lub znieruchomienia, by skupić całą energię na przetrwaniu, odcinając dostęp do dobrego samopoczucia, społecznego zaangażowania, czy rozwoju. Długotrwała reakcja obronna a relacje z dziećmi Choć te mechanizmy są niezbędne do przetrwania, problem pojawia się, gdy nasz układ nerwowy działa w stanie obronnym przez dłuższy czas. Jeśli stale funkcjonujemy w takim trybie, nasza relacja z dziećmi może być zaburzona. Dzieci, z ich niedojrzałymi układami nerwowymi, są szczególnie wrażliwe na sygnały od dorosłych. Nie są jeszcze w stanie samodzielnie regulować swoich emocji ani odpowiednio ocenić zagrożenia, więc polegają na dorosłych w kwestii tego, jak reagować na sytuacje. Jakie sygnały wysyłamy naszym dzieciom? Wyobraź sobie dziecko, które zamiast sygnałów bezpieczeństwa, regularnie doświadcza sygnałów walki o przetrwanie. W jakim świecie ono dorasta? Czego się uczy o życiu? Czy będzie miało odwagę sięgać po swoje i podejmować wyzwania? Co więcej, jeśli dziecko przeżywa trudności, a dorosły, zamiast okazać zrozumienie, mówi „Nic się nie stało”, „Nie przesadzaj”, „Zobacz, Kasia się nie boi”, dziecko uczy się tłumić swoje emocje i wątpić we własne odczucia. W efekcie dostosowuje się kosztem siebie. Dlaczego musimy zadbać o siebie? Tego właśnie chcemy uniknąć. Aby zadbać o relacje z dziećmi, musimy najpierw zadbać o siebie. Chodzi o świadomość, nie o poczucie winy. Powinniśmy dać sobie prawo do odpoczynku, regeneracji i proszenia o pomoc, gdy jej potrzebujemy. Mówi się, że „do wychowania dziecka potrzebna jest cała wioska”. To nigdy nie było bardziej aktualne niż teraz. Samoregulacja i koregulacja – klucz do zdrowych relacji Zarówno dzieci, jak i my sami, potrzebujemy dorosłych, którzy potrafią regulować własne emocje. Kluczem do tego jest zrozumienie działania naszego układu nerwowego, stworzenie jego mapy i nauka samoregulacji. Potrzebujemy czułości i delikatności wobec siebie. To właśnie z tego miejsca możemy nauczyć się koregulacji – spotkania dwóch układów nerwowych, gdzie jeden, spokojny, pomaga drugiemu odnaleźć poczucie bezpieczeństwa. To poczucie możemy przekazać naszym dzieciom, budując zdrowe i wspierające relacje.
Karolina Wilk Regulacja, Samoregulacja, Wsparcie Dla Układu Nerwowego Jak działa nasz układ nerwowy? Nasz układ nerwowy nieustannie skanuje otoczenie, oceniając, czy jest bezpieczne. Kiedy uzna, że jesteśmy w bezpiecznym środowisku, czujemy, że wszystko jest na właściwym miejscu. Wtedy jesteśmy bardziej otwarci na wyzwania, potrafimy się bawić, odpoczywać i czuć dobrze ze sobą oraz z innymi. Gdy jednak nasze otoczenie wydaje się zagrażające, autonomiczny układ nerwowy uruchamia reakcję walki, ucieczki lub znieruchomienia, by skupić całą energię na przetrwaniu, odcinając dostęp do dobrego samopoczucia, społecznego zaangażowania, czy rozwoju. Długotrwała reakcja obronna a relacje z dziećmi Choć te mechanizmy są niezbędne do przetrwania, problem pojawia się, gdy nasz układ nerwowy działa w stanie obronnym przez dłuższy czas. Jeśli stale funkcjonujemy w takim trybie, nasza relacja z dziećmi może być zaburzona. Dzieci, z ich niedojrzałymi układami nerwowymi, są szczególnie wrażliwe na sygnały od dorosłych. Nie są jeszcze w stanie samodzielnie regulować swoich emocji ani odpowiednio ocenić zagrożenia, więc polegają na dorosłych w kwestii tego, jak reagować na sytuacje. Jakie sygnały wysyłamy naszym dzieciom? Wyobraź sobie dziecko, które zamiast sygnałów bezpieczeństwa, regularnie doświadcza sygnałów walki o przetrwanie. W jakim świecie ono dorasta? Czego się uczy o życiu? Czy będzie miało odwagę sięgać po swoje i podejmować wyzwania? Co więcej, jeśli dziecko przeżywa trudności, a dorosły, zamiast okazać zrozumienie, mówi „Nic się nie stało”, „Nie przesadzaj”, „Zobacz, Kasia się nie boi”, dziecko uczy się tłumić swoje emocje i wątpić we własne odczucia. W efekcie dostosowuje się kosztem siebie. Dlaczego musimy zadbać o siebie? Tego właśnie chcemy uniknąć. Aby zadbać o relacje z dziećmi, musimy najpierw zadbać o siebie. Chodzi o świadomość, nie o poczucie winy. Powinniśmy dać sobie prawo do odpoczynku, regeneracji i proszenia o pomoc, gdy jej potrzebujemy. Mówi się, że „do wychowania dziecka potrzebna jest cała wioska”. To nigdy nie było bardziej aktualne niż teraz. Samoregulacja i koregulacja – klucz do zdrowych relacji Zarówno dzieci, jak i my sami, potrzebujemy dorosłych, którzy potrafią regulować własne emocje. Kluczem do tego jest zrozumienie działania naszego układu nerwowego, stworzenie jego mapy i nauka samoregulacji. Potrzebujemy czułości i delikatności wobec siebie. To właśnie z tego miejsca możemy nauczyć się koregulacji – spotkania dwóch układów nerwowych, gdzie jeden, spokojny, pomaga drugiemu odnaleźć poczucie bezpieczeństwa. To poczucie możemy przekazać naszym dzieciom, budując zdrowe i wspierające relacje.
Wykorzystanie świec zapachowych w trakcie połogu

Wykorzystanie świec zapachowych w trakcie połogu

Aleksandra Wiecka Aromaterapeutka, Producentka świec Sojowych Świece zapachowe mogą stanowić wspaniałe wsparcie dla mam w trakcie połogu, pomagając w relaksacji, regeneracji i poprawie nastroju. Jednak ważne jest, aby wybierać bezpieczne i naturalne produkty, które nie zaszkodzą ani mamie, ani noworodkowi. Bezpieczeństwo przede wszystkim Po porodzie ciało kobiety jest szczególnie wrażliwe, a układ odpornościowy dziecka dopiero się rozwija. Dlatego wybór odpowiednich świec zapachowych jest kluczowy. Najlepszym wyborem są świece sojowe, które są naturalne, biodegradowalne i wolne od substancji toksycznych, takich jak benzen czy toluen, które mogą być obecne w świecach parafinowych. Jakie zapachy są bezpieczne? W połogu zaleca się unikanie intensywnych i stymulujących zapachów. Bezpieczne i kojące aromaty to: Lawenda: Znana ze swoich właściwości relaksacyjnych, poprawia jakość snu i uspokaja. Pomarańcza: Pomaga w stabilizacji emocji i regeneracji. Geranium: Pomaga w regulacji hormonów i poprawie nastroju. Jak używać świec zapachowych w obecności noworodka? Chociaż świece zapachowe mogą być używane w obecności noworodka, należy to robić ostrożnie: Świece bezzapachowe: Najlepszym wyborem przy noworodkach są świece bezzapachowe, które minimalizują ryzyko podrażnień. Krótki czas palenia: Świece zapachowe powinny palić się nie dłużej niż 1-2 godziny, aby uniknąć nadmiernego nasycenia powietrza zapachem. Wentylacja: Po użyciu świecy warto przewietrzyć pomieszczenie. Olejki eteryczne w połogu Olejki eteryczne mogą być niezwykle pomocne w połogu. Przykłady bezpiecznych olejków to: Pomarańcza: Łagodzi stres i napięcie. Lawenda: Uspokaja i pomaga w zasypianiu. Cytryna: Wspiera emocjonalnie i pomaga w regeneracji. Olejki dla niemowląt i małych dzieci Dla maluszków do 3 roku życia bezpieczne olejki to: Lawenda: Łagodzi kolki i pomaga w zasypianiu. Rumianek rzymski: Delikatny i kojący. Termoforki z pestek wiśni Na kolki, zamiast olejków eterycznych, warto używać termoforków z pestek wiśni. Są naturalne, bezpieczne i nie oparzą maluszka. Wersje mniejsze, idealnie dopasowane do brzuszka, działają masująco i rozluźniająco. Jak długo można palić świece sojowe? Świece sojowe powinny palić się nie dłużej niż 3-4 godziny jednorazowo. Po tym czasie należy je zgasić, pozwolić ostygnąć i przewietrzyć pomieszczenie. Długotrwałe palenie może prowadzić do nadmiernego nagrzewania się pojemnika i nierównomiernego spalania wosku. Podsumowanie Świece sojowe i olejki eteryczne mogą znacząco wpłynąć na komfort i samopoczucie w trakcie połogu. Wybierając naturalne i bezpieczne produkty, możemy stworzyć spokojną i zdrową atmosferę dla mamy i dziecka. Pamiętajmy, aby zawsze wybierać produkty z zaufanych źródeł i konsultować się z ekspertami w przypadku jakichkolwiek wątpliwości.
Aleksandra Wiecka Aromaterapeutka, Producentka świec Sojowych Świece zapachowe mogą stanowić wspaniałe wsparcie dla mam w trakcie połogu, pomagając w relaksacji, regeneracji i poprawie nastroju. Jednak ważne jest, aby wybierać bezpieczne i naturalne produkty, które nie zaszkodzą ani mamie, ani noworodkowi. Bezpieczeństwo przede wszystkim Po porodzie ciało kobiety jest szczególnie wrażliwe, a układ odpornościowy dziecka dopiero się rozwija. Dlatego wybór odpowiednich świec zapachowych jest kluczowy. Najlepszym wyborem są świece sojowe, które są naturalne, biodegradowalne i wolne od substancji toksycznych, takich jak benzen czy toluen, które mogą być obecne w świecach parafinowych. Jakie zapachy są bezpieczne? W połogu zaleca się unikanie intensywnych i stymulujących zapachów. Bezpieczne i kojące aromaty to: Lawenda: Znana ze swoich właściwości relaksacyjnych, poprawia jakość snu i uspokaja. Pomarańcza: Pomaga w stabilizacji emocji i regeneracji. Geranium: Pomaga w regulacji hormonów i poprawie nastroju. Jak używać świec zapachowych w obecności noworodka? Chociaż świece zapachowe mogą być używane w obecności noworodka, należy to robić ostrożnie: Świece bezzapachowe: Najlepszym wyborem przy noworodkach są świece bezzapachowe, które minimalizują ryzyko podrażnień. Krótki czas palenia: Świece zapachowe powinny palić się nie dłużej niż 1-2 godziny, aby uniknąć nadmiernego nasycenia powietrza zapachem. Wentylacja: Po użyciu świecy warto przewietrzyć pomieszczenie. Olejki eteryczne w połogu Olejki eteryczne mogą być niezwykle pomocne w połogu. Przykłady bezpiecznych olejków to: Pomarańcza: Łagodzi stres i napięcie. Lawenda: Uspokaja i pomaga w zasypianiu. Cytryna: Wspiera emocjonalnie i pomaga w regeneracji. Olejki dla niemowląt i małych dzieci Dla maluszków do 3 roku życia bezpieczne olejki to: Lawenda: Łagodzi kolki i pomaga w zasypianiu. Rumianek rzymski: Delikatny i kojący. Termoforki z pestek wiśni Na kolki, zamiast olejków eterycznych, warto używać termoforków z pestek wiśni. Są naturalne, bezpieczne i nie oparzą maluszka. Wersje mniejsze, idealnie dopasowane do brzuszka, działają masująco i rozluźniająco. Jak długo można palić świece sojowe? Świece sojowe powinny palić się nie dłużej niż 3-4 godziny jednorazowo. Po tym czasie należy je zgasić, pozwolić ostygnąć i przewietrzyć pomieszczenie. Długotrwałe palenie może prowadzić do nadmiernego nagrzewania się pojemnika i nierównomiernego spalania wosku. Podsumowanie Świece sojowe i olejki eteryczne mogą znacząco wpłynąć na komfort i samopoczucie w trakcie połogu. Wybierając naturalne i bezpieczne produkty, możemy stworzyć spokojną i zdrową atmosferę dla mamy i dziecka. Pamiętajmy, aby zawsze wybierać produkty z zaufanych źródeł i konsultować się z ekspertami w przypadku jakichkolwiek wątpliwości.
Czy można nosić dziecko w chuście lub nosidle przodem do świata? Fakty i mity

Czy można nosić dziecko w chuście lub nosidle przodem do świata? Fakty i mity

Wanda Hałuniewicz Doula, Certyfikowany Doradca Noszenia W Chustach I Nosidłach, Instruktor Masażu Niemowlęcego, Instruktorka Hipnorodzenia Pracując z początkującymi rodzicami, często słyszę pytanie: „A czy można dziecko nosić tak, żeby coś widziało? Przodem do świata. Przecież tak to ona/on nic nie widzi…” Przyjrzyjmy się, czy rzeczywiście dzieci potrzebują widzieć i czy pozycja przodem do świata jest dla nich odpowiednia. Zapraszam Was do zmiany sposobu patrzenia na noworodka i małe niemowlę – nie przez pryzmat naszych potrzeb i odczuć, ale oczami maluszka. Dlaczego? Dorosłym wydaje się, że musi być nieciekawe i nudne wpatrywać się cały czas w klatkę piersiową, a ewentualnie w twarz rodzica – ale czy rzeczywiście tak jest? Czy maluchy potrzebują „więcej wrażeń”? Jakie są potrzeby noworodka czy małego niemowlaka?  Na tym etapie rozwoju dzieci mają silną potrzebę przywierania do ciała rodzica i ogólną potrzebę bliskości. Zaspokajanie tych potrzeb jest kluczowe dla prawidłowego rozwoju mózgu dziecka. Może spotkaliście się z teorią „czwartego trymestru”, która mówi, że idealnie byłoby, gdyby dziecko pierwsze trzy miesiące po urodzeniu spędziło blisko ciała. Upierałabym się, żeby zostało “na ciele”, bo to jednak jest różnica 😉 rodzica – w kontakcie, w bliskości, przywierając do dorosłego. Zrozumienie tych potrzeb ułatwia ich respektowanie i pozwala unikać frustracji z powodu tego, że dziecko chce być noszone na rękach. W pozycji przodem do świata dajemy co prawda bliskość, ale nie zaspokajamy potrzeby przywierania. Dodatkowo, opiekun nie jest w polu widzenia dziecka, co wpływa na brak poczucia bezpieczeństwa.  Warto przyjrzeć się również rozwojowi wzroku. W pierwszych tygodniach życia wzrok dziecka jest bardzo słaby, a ostro widzi ono jedynie na niewielką odległość. Rozwój wzroku, umożliwiający „zainteresowanie światem” (rozwój akomodacji oka), zachodzi około piątego miesiąca życia. Dlatego nie należy obawiać się, że dziecko noszone brzuchem do naszego brzucha nic nie widzi – to, co najważniejsze, czyli twarz opiekuna, widać najlepiej właśnie w tej pozycji! W przypadku większego dziecka proponuję noszenie na plecach – nadal brzuchem do ciała rodzica. W tej pozycji łączymy dziecięcą potrzebę wzrokowego poznawania świata z rodzicielską troską o układ ruchu. O co chodzi z układem ruchu?  Noworodek i niemowlak nie są po prostu „małymi ludźmi” – ich ciała są niedojrzałe, a proporcje różnią się od dorosłych. Kręgosłup jest miękki, pozbawiony krzywizn charakterystycznych dla dorosłego kręgosłupa, stawy biodrowe są chrzęstne, a mięśnie znacznie słabsze. Głowa jest ciężka i niestabilna, stanowiąc około 1/3 masy ciała dziecka. Te cechy kształtują wybór odpowiedniej pozycji do noszenia. Z powodu niedojrzałości kręgosłupa, należy zadbać o bezpieczną pozycję – fizjologiczną kifozę, czyli ułożenie kręgosłupa w literę „C”. Małe biodra potrzebują pozycji żabki (zgięciowo-odwiedzeniowej) dla prawidłowego rozwoju. Noszenie przodem do świata, (szczególnie)to słowo zmienia wymowę mojej wypowiedzi, więc jeśli ma być w ten sposób przeredagowana, proszę o usunięcie słowa “szczególnie” w chustach czy nosidłach, nie zapewnia dziecku odpowiedniego wsparcia. W tej pozycji głowa nie jest stabilizowana, a ciało dziecka „wisi na kroczu” zamiast być otulone i wsparte równomiernie. Noszenie przodem do rodzica umożliwia dziecku aktywność mięśniową – ciało jest zebrane do centrum, a nie zwisa bezwładnie. Nie dla noszenia przodem do świata Dodatkowym argumentem przeciwko noszeniu przodem do świata jest narażenie dziecka na nadmiar bodźców. Małe dzieci nie potrafią same ocenić, że „mają dość” – mechanizm ten rozwija się później. Noszenie przodem do rodzica chroni dziecko przed przebodźcowaniem, które może objawiać się niepokojem. Ten akapit został mocno skrócony i, w moim odczuciu, nie oddaje tego, co chciałam przekazać. Rozumiem potrzebę skrócenia, ale nie chciałabym zmieniać wymowy artykułu. Zostaje jeszcze jeden aspekt – wygoda rodzica. Noszenie brzuchem do naszego ciała pozwala prawidłowo dociągnąć chustę i odciążyć nasze ciało poprzez rozłożenie ciężaru na ramionach i na biodrach. W noszeniu przodem do świata nie da się tego zrealizować – nie da się dobrze otulić małego ciałka i równomiernie dociągnąć chusty, w nosidle za to dziecko porusza stale kończynami, co też nie wpływa pozytywnie na komfort noszącego. Noszenie dzieci to cudowna przygoda, podobnie jak całe rodzicielstwo! Wystarczy spojrzeć na świat oczami dziecka. Mam nadzieję, że udało mi się pokazać Wam, że dziecko noszone brzuchem do brzucha wcale nie będzie nieszczęśliwe. Wszystkiego dobrego na Waszych rodzicielskich ścieżkach!
Wanda Hałuniewicz Doula, Certyfikowany Doradca Noszenia W Chustach I Nosidłach, Instruktor Masażu Niemowlęcego, Instruktorka Hipnorodzenia Pracując z początkującymi rodzicami, często słyszę pytanie: „A czy można dziecko nosić tak, żeby coś widziało? Przodem do świata. Przecież tak to ona/on nic nie widzi…” Przyjrzyjmy się, czy rzeczywiście dzieci potrzebują widzieć i czy pozycja przodem do świata jest dla nich odpowiednia. Zapraszam Was do zmiany sposobu patrzenia na noworodka i małe niemowlę – nie przez pryzmat naszych potrzeb i odczuć, ale oczami maluszka. Dlaczego? Dorosłym wydaje się, że musi być nieciekawe i nudne wpatrywać się cały czas w klatkę piersiową, a ewentualnie w twarz rodzica – ale czy rzeczywiście tak jest? Czy maluchy potrzebują „więcej wrażeń”? Jakie są potrzeby noworodka czy małego niemowlaka?  Na tym etapie rozwoju dzieci mają silną potrzebę przywierania do ciała rodzica i ogólną potrzebę bliskości. Zaspokajanie tych potrzeb jest kluczowe dla prawidłowego rozwoju mózgu dziecka. Może spotkaliście się z teorią „czwartego trymestru”, która mówi, że idealnie byłoby, gdyby dziecko pierwsze trzy miesiące po urodzeniu spędziło blisko ciała. Upierałabym się, żeby zostało “na ciele”, bo to jednak jest różnica 😉 rodzica – w kontakcie, w bliskości, przywierając do dorosłego. Zrozumienie tych potrzeb ułatwia ich respektowanie i pozwala unikać frustracji z powodu tego, że dziecko chce być noszone na rękach. W pozycji przodem do świata dajemy co prawda bliskość, ale nie zaspokajamy potrzeby przywierania. Dodatkowo, opiekun nie jest w polu widzenia dziecka, co wpływa na brak poczucia bezpieczeństwa.  Warto przyjrzeć się również rozwojowi wzroku. W pierwszych tygodniach życia wzrok dziecka jest bardzo słaby, a ostro widzi ono jedynie na niewielką odległość. Rozwój wzroku, umożliwiający „zainteresowanie światem” (rozwój akomodacji oka), zachodzi około piątego miesiąca życia. Dlatego nie należy obawiać się, że dziecko noszone brzuchem do naszego brzucha nic nie widzi – to, co najważniejsze, czyli twarz opiekuna, widać najlepiej właśnie w tej pozycji! W przypadku większego dziecka proponuję noszenie na plecach – nadal brzuchem do ciała rodzica. W tej pozycji łączymy dziecięcą potrzebę wzrokowego poznawania świata z rodzicielską troską o układ ruchu. O co chodzi z układem ruchu?  Noworodek i niemowlak nie są po prostu „małymi ludźmi” – ich ciała są niedojrzałe, a proporcje różnią się od dorosłych. Kręgosłup jest miękki, pozbawiony krzywizn charakterystycznych dla dorosłego kręgosłupa, stawy biodrowe są chrzęstne, a mięśnie znacznie słabsze. Głowa jest ciężka i niestabilna, stanowiąc około 1/3 masy ciała dziecka. Te cechy kształtują wybór odpowiedniej pozycji do noszenia. Z powodu niedojrzałości kręgosłupa, należy zadbać o bezpieczną pozycję – fizjologiczną kifozę, czyli ułożenie kręgosłupa w literę „C”. Małe biodra potrzebują pozycji żabki (zgięciowo-odwiedzeniowej) dla prawidłowego rozwoju. Noszenie przodem do świata, (szczególnie)to słowo zmienia wymowę mojej wypowiedzi, więc jeśli ma być w ten sposób przeredagowana, proszę o usunięcie słowa “szczególnie” w chustach czy nosidłach, nie zapewnia dziecku odpowiedniego wsparcia. W tej pozycji głowa nie jest stabilizowana, a ciało dziecka „wisi na kroczu” zamiast być otulone i wsparte równomiernie. Noszenie przodem do rodzica umożliwia dziecku aktywność mięśniową – ciało jest zebrane do centrum, a nie zwisa bezwładnie. Nie dla noszenia przodem do świata Dodatkowym argumentem przeciwko noszeniu przodem do świata jest narażenie dziecka na nadmiar bodźców. Małe dzieci nie potrafią same ocenić, że „mają dość” – mechanizm ten rozwija się później. Noszenie przodem do rodzica chroni dziecko przed przebodźcowaniem, które może objawiać się niepokojem. Ten akapit został mocno skrócony i, w moim odczuciu, nie oddaje tego, co chciałam przekazać. Rozumiem potrzebę skrócenia, ale nie chciałabym zmieniać wymowy artykułu. Zostaje jeszcze jeden aspekt – wygoda rodzica. Noszenie brzuchem do naszego ciała pozwala prawidłowo dociągnąć chustę i odciążyć nasze ciało poprzez rozłożenie ciężaru na ramionach i na biodrach. W noszeniu przodem do świata nie da się tego zrealizować – nie da się dobrze otulić małego ciałka i równomiernie dociągnąć chusty, w nosidle za to dziecko porusza stale kończynami, co też nie wpływa pozytywnie na komfort noszącego. Noszenie dzieci to cudowna przygoda, podobnie jak całe rodzicielstwo! Wystarczy spojrzeć na świat oczami dziecka. Mam nadzieję, że udało mi się pokazać Wam, że dziecko noszone brzuchem do brzucha wcale nie będzie nieszczęśliwe. Wszystkiego dobrego na Waszych rodzicielskich ścieżkach!
Shonishin – japońska akupunktura dla dzieci: skuteczna metoda na dziecięce dolegliwości

Shonishin – japońska akupunktura dla dzieci: skuteczna metoda na dziecięce dolegliwości

Wioletta Filipowicz-Ługowska Terapie Holistyczne, Akupunktura, Dietetyka Shonishin to niezwykle skuteczna metoda leczenia dzieci, oparta na zasadach tradycyjnej medycyny chińskiej. Jest to rodzaj masażu akupunkturowego, który nie wymaga użycia igieł, dzięki czemu jest całkowicie bezpieczny i bezbolesny dla najmłodszych pacjentów. Na czym polega shonishin? Shonishin polega na delikatnym masażu określonych punktów na ciele dziecka, które odpowiadają meridianom – kanałom energetycznym. Stymulacja tych punktów pomaga przywrócić równowagę energetyczną w organizmie i wspiera proces samoleczenia. Zabieg jest wykonywany specjalnymi narzędziami, które są bezpieczne dla delikatnej skóry dziecka. Jakie problemy można leczyć za pomocą shonishin? Shonishin może być skuteczny w przypadku wielu dziecięcych dolegliwości, takich jak: Problemy rozwojowe: opóźnienia w rozwoju psychoruchowym. Problemy z odpornością: częste przeziębienia, infekcje górnych dróg oddechowych, zapalenie uszu, alergie. Problemy z układem trawiennym: kolki, wzdęcia, zaparcia, biegunki, alergie pokarmowe. Problemy skórne: atopowe zapalenie skóry (AZS), egzema, wypryski. Problemy z układem nerwowym: bezsenność, nadpobudliwość, problemy z koncentracją. Problemy emocjonalne: lęki, nieśmiałość, trudności w nawiązywaniu kontaktów. Jak wygląda zabieg shonishin? Zabieg shonishin rozpoczyna się od szczegółowego wywiadu z rodzicami, podczas którego terapeuta zbiera informacje o dolegliwościach dziecka. Następnie wykonuje delikatny masaż wybranych punktów na ciele dziecka. Zabieg jest bezbolesny i zwykle trwa około 30 minut. Częstotliwość zabiegów zależy od rodzaju dolegliwości i indywidualnych potrzeb dziecka. Zalety shonishin: Bezpieczeństwo: Zabieg jest całkowicie bezpieczny i bezbolesny, dzięki czemu jest odpowiedni nawet dla niemowląt. Skuteczność: Shonishin może przynieść ulgę w wielu dolegliwościach dziecięcych. Naturalność: Jest to metoda naturalna, która nie obciąża organizmu dziecka. Kompleksowe działanie: Shonishin wpływa nie tylko na objawy choroby, ale także na przyczyny leżące u jej podłoża. Shonishin to doskonała alternatywa lub uzupełnienie tradycyjnej medycyny w leczeniu dzieci. Jeśli masz jakiekolwiek wątpliwości dotyczące zdrowia swojego dziecka, skonsultuj się z lekarzem i terapeutą shonishin.
Wioletta Filipowicz-Ługowska Terapie Holistyczne, Akupunktura, Dietetyka Shonishin to niezwykle skuteczna metoda leczenia dzieci, oparta na zasadach tradycyjnej medycyny chińskiej. Jest to rodzaj masażu akupunkturowego, który nie wymaga użycia igieł, dzięki czemu jest całkowicie bezpieczny i bezbolesny dla najmłodszych pacjentów. Na czym polega shonishin? Shonishin polega na delikatnym masażu określonych punktów na ciele dziecka, które odpowiadają meridianom – kanałom energetycznym. Stymulacja tych punktów pomaga przywrócić równowagę energetyczną w organizmie i wspiera proces samoleczenia. Zabieg jest wykonywany specjalnymi narzędziami, które są bezpieczne dla delikatnej skóry dziecka. Jakie problemy można leczyć za pomocą shonishin? Shonishin może być skuteczny w przypadku wielu dziecięcych dolegliwości, takich jak: Problemy rozwojowe: opóźnienia w rozwoju psychoruchowym. Problemy z odpornością: częste przeziębienia, infekcje górnych dróg oddechowych, zapalenie uszu, alergie. Problemy z układem trawiennym: kolki, wzdęcia, zaparcia, biegunki, alergie pokarmowe. Problemy skórne: atopowe zapalenie skóry (AZS), egzema, wypryski. Problemy z układem nerwowym: bezsenność, nadpobudliwość, problemy z koncentracją. Problemy emocjonalne: lęki, nieśmiałość, trudności w nawiązywaniu kontaktów. Jak wygląda zabieg shonishin? Zabieg shonishin rozpoczyna się od szczegółowego wywiadu z rodzicami, podczas którego terapeuta zbiera informacje o dolegliwościach dziecka. Następnie wykonuje delikatny masaż wybranych punktów na ciele dziecka. Zabieg jest bezbolesny i zwykle trwa około 30 minut. Częstotliwość zabiegów zależy od rodzaju dolegliwości i indywidualnych potrzeb dziecka. Zalety shonishin: Bezpieczeństwo: Zabieg jest całkowicie bezpieczny i bezbolesny, dzięki czemu jest odpowiedni nawet dla niemowląt. Skuteczność: Shonishin może przynieść ulgę w wielu dolegliwościach dziecięcych. Naturalność: Jest to metoda naturalna, która nie obciąża organizmu dziecka. Kompleksowe działanie: Shonishin wpływa nie tylko na objawy choroby, ale także na przyczyny leżące u jej podłoża. Shonishin to doskonała alternatywa lub uzupełnienie tradycyjnej medycyny w leczeniu dzieci. Jeśli masz jakiekolwiek wątpliwości dotyczące zdrowia swojego dziecka, skonsultuj się z lekarzem i terapeutą shonishin.
Co może jeść roczne dziecko? Tworzymy zdrowe nawyki żywieniowe

Co może jeść roczne dziecko? Tworzymy zdrowe nawyki żywieniowe

Agnieszka Zakrzewska-Gratys Psychodietetyk, Dietetyk Kliniczny Po ukończeniu pierwszego roku życia, dieta dziecka staje się coraz bardziej urozmaicona. To doskonały moment, aby kształtować zdrowe nawyki żywieniowe u malucha. Jakie produkty powinny znaleźć się w jadłospisie rocznego dziecka, a których warto unikać? Co może jeść roczne dziecko? Od drugiego roku życia dieta dziecka może być bardzo zbliżona do diety dorosłych, oczywiście z uwzględnieniem mniejszych porcji i odpowiedniej konsystencji. W jadłospisie rocznego dziecka powinny znaleźć się: Warzywa i owoce: Podawaj je w różnych formach – gotowane, pieczone, na surowo. Produkty zbożowe: Chleb pełnoziarnisty, kasze, makarony. Mleko i produkty mleczne: Jogurty naturalne, sery, kefir. Mięso, ryby, drób: Dostarczają białka niezbędnego do wzrostu. Jaja: Bogate źródło białka i witamin. Tłuszcze: Oliwa z oliwek, awokado, orzechy. Czego unikać w diecie rocznego dziecka? Sól: Nadmiar soli może prowadzić do problemów zdrowotnych. Cukier: Słodkie napoje, słodycze sprzyjają próchnicy i otyłości. Produkty wysoko przetworzone: Fast food, chipsy, gotowe dania. Soki owocowe: Zbyt duża ilość soku (powyżej szklanki dziennie) może prowadzić do problemów z uzębieniem i zaburzeń trawienia. Jak wprowadzać nowe produkty do diety dziecka? Różnorodnie: Oferuj dziecku różnorodne smaki i konsystencje. Stopniowo: Wprowadzaj nowe produkty pojedynczo, obserwując reakcję dziecka. Cierpliwie: Nie zmuszaj dziecka do jedzenia, jeśli nie ma ochoty. Jak kształtować zdrowe nawyki żywieniowe? Regularne posiłki: Stałe pory posiłków pomagają uregulować apetyt. Spokojna atmosfera: Stwórz przyjemną atmosferę podczas posiłków. Dobry przykład: Jedz razem z dzieckiem zdrowe posiłki. Samodzielność: Pozwól dziecku na samodzielne jedzenie. Pamiętaj! Konsultacja z pediatrą: Jeśli masz wątpliwości co do diety swojego dziecka, skonsultuj się z lekarzem. Indywidualne podejście: Każde dziecko jest inne, dlatego dostosuj dietę do jego potrzeb i upodobań. Zdrowe nawyki żywieniowe, które wykształcisz u swojego dziecka w pierwszych latach życia, będą miały wpływ na jego zdrowie przez całe życie.
Agnieszka Zakrzewska-Gratys Psychodietetyk, Dietetyk Kliniczny Po ukończeniu pierwszego roku życia, dieta dziecka staje się coraz bardziej urozmaicona. To doskonały moment, aby kształtować zdrowe nawyki żywieniowe u malucha. Jakie produkty powinny znaleźć się w jadłospisie rocznego dziecka, a których warto unikać? Co może jeść roczne dziecko? Od drugiego roku życia dieta dziecka może być bardzo zbliżona do diety dorosłych, oczywiście z uwzględnieniem mniejszych porcji i odpowiedniej konsystencji. W jadłospisie rocznego dziecka powinny znaleźć się: Warzywa i owoce: Podawaj je w różnych formach – gotowane, pieczone, na surowo. Produkty zbożowe: Chleb pełnoziarnisty, kasze, makarony. Mleko i produkty mleczne: Jogurty naturalne, sery, kefir. Mięso, ryby, drób: Dostarczają białka niezbędnego do wzrostu. Jaja: Bogate źródło białka i witamin. Tłuszcze: Oliwa z oliwek, awokado, orzechy. Czego unikać w diecie rocznego dziecka? Sól: Nadmiar soli może prowadzić do problemów zdrowotnych. Cukier: Słodkie napoje, słodycze sprzyjają próchnicy i otyłości. Produkty wysoko przetworzone: Fast food, chipsy, gotowe dania. Soki owocowe: Zbyt duża ilość soku (powyżej szklanki dziennie) może prowadzić do problemów z uzębieniem i zaburzeń trawienia. Jak wprowadzać nowe produkty do diety dziecka? Różnorodnie: Oferuj dziecku różnorodne smaki i konsystencje. Stopniowo: Wprowadzaj nowe produkty pojedynczo, obserwując reakcję dziecka. Cierpliwie: Nie zmuszaj dziecka do jedzenia, jeśli nie ma ochoty. Jak kształtować zdrowe nawyki żywieniowe? Regularne posiłki: Stałe pory posiłków pomagają uregulować apetyt. Spokojna atmosfera: Stwórz przyjemną atmosferę podczas posiłków. Dobry przykład: Jedz razem z dzieckiem zdrowe posiłki. Samodzielność: Pozwól dziecku na samodzielne jedzenie. Pamiętaj! Konsultacja z pediatrą: Jeśli masz wątpliwości co do diety swojego dziecka, skonsultuj się z lekarzem. Indywidualne podejście: Każde dziecko jest inne, dlatego dostosuj dietę do jego potrzeb i upodobań. Zdrowe nawyki żywieniowe, które wykształcisz u swojego dziecka w pierwszych latach życia, będą miały wpływ na jego zdrowie przez całe życie.